Instalacja na olej roślinny.

Wszystko o silniku, układzie chłodzenia, układzie wydechowym
Awatar użytkownika
miedzwin
Posty: 29
Rejestracja: 05 sty 2012, 1:02
Auto: VW Passat B2
Rok produkcji: 1986
silnik: 1.6D 54KM
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wilno

Instalacja na olej roślinny.

Post autor: miedzwin » 28 lut 2012, 18:49

Wstęp.
Witam wszystkich forumowiczów. Na forum powstał temat o tym jak można zmniejszyć spalanie diesla. Jednym ze sposobów jest jazda na oleju roślinnym. Od marca 2011 roku mam taką instalację i przejechałem trochę kilometrów na oleju roślinnym. Część instalacji zrobiłem sam, trochę pomagał mi ojciec. Całą informację na temat instalacji zaczerpnąłem ze strony http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/, z tym, że zamiast kupować gotową instalację polecaną na tamtej stronie za 1600zł, wszystko wykonałem sam, więc cena instalacji spadła do 300-400zł. Teraz taka mała uwaga we wstępie, oleju roślinnego możemy używać wyłącznie wtedy, jeśli mamy pompę paliwową BOSH. Jeżeli mamy LUCAS, to zwyczajnie uszkodzimy sobie pompę raz na zawsze, tak więc jeśli ktoś ma pompę LUCAS, to ciąg dalszy tekstu może poczytać, żeby poszerzyć swoją wiedzę, albo jeśli zamierza zmienić pompę na BOSH.

1. Olej roślinny jako paliwo.
Może to wyglądać i brzmieć dziwnie, ale silnik diesla można zasilać olejem roślinnym. OR (olej roślinny) możemy używać na trzy sposoby:
  • jako samodzielne paliwo
  • jako biodiesel
  • wymieszane z ON lub biodieslem
Ja w passacie oleju roślinnego używam jako samodzielnego paliwa. Z tego powodu samochód musi przejść kilka modyfikacji. Dlaczego trzeba modyfikować samochód? Otóż OR jest gęstszy (ma większą lepkość) niż ON, z tego powodu jest gorzej rozdrabniany i mniejsza jego ilość trafia do silnika. Rozwiązaniem tego problemu jest instalacja do podgrzewania oleju. Mam silnik JK, więc jest to 1.6D 54KM. Dla takiego zwykłego diesla olej trzeba podgrzać do temperatury 70 stopni Celsjusza.

OR, który ma zasilać silnik samochodu może być:
  • świeży (ang. SVO — Straight Vegetable Oil), czyli taki z butelek w sklepie, lub
  • przepracowany (ang. WVO — Waste Vegetable Oil), czyli taki po smażeniu frytek itd.
WVO musi być przefiltrowany przed użyciem go jako paliwa. W tym celu używam lejka z sitkiem (takiego do nalewania paliwa) oraz filtra benzynowego:
Obrazek
OR przechodzi przez sitko, gdzie zatrzymują się większe zanieczyszczenia, a filtr benzynowy zatrzymuje te mniejsze zanieczyszczenia. Później odstawiam to na 2 dni. Za 2 dni na dnie pojemnika z olejem osiądzie reszta zanieczyszczeń. Wtedy przy użyciu cienkiego wężyka wypompowuję olej, starając się aby osad został na dole pojemnika z olejem. Nie używam żadnych pompek, po prostu zasysam olej, a dalej grawitacja załatwia wszystko za mnie. Myślę, że ten proces można byłoby jakoś ulepszyć, ale na razie nie wymyśliłem w jaki sposób.
Jeżeli do zasilania silnika używamy SVO, to odpada konieczność jego filtrowania, bo jest już czysty.

2. Instalacja podgrzewająca olej
Olej można podgrzewać na kilka sposobów. Można używać elektrycznego podgrzewacza, albo użyć wymiennika ciepła i olej ogrzewać przy pomocy płynu chłodzącego. Ja używam wymiennika ciepła, bo to w ogóle nie używa zasobów silnika, a ciepło tak czy inaczej wydziela się przy spalaniu paliwa.
Tak więc czego będziemy potrzebowali:
  • Zbiornik na OR,
  • Wymiennik ciepła,
  • Elektrozawory (4 szt.),
  • Wąż paliwowy (ok. 3m),
  • Wąż cieczy chłodniczej,
  • Przewód (zdaje się 6-żyłowy używałem),
  • Trójniki paliwa (2 szt.),
  • Pierścienie zaciskowe (dużo),
  • Filtr paliwa wraz z mocowaniem.
Niektóre rzeczy z listy można kupić w internecie, a niektóre można wykonać samemu. Wybór należy do was. Ja starałem się jak najwięcej rzeczy wykonać samemu, aby instalacja była jak najtańsza.

Zbiornik na OR - ja wykorzystuję 5l pojemnik po płynie do mycia szyb. Można użyć pojemnika po oleju, w ogóle wszystkiego co będzie miało korek i gdzie będzie można podłączyć wężyki podaży i zwrotu paliwa. Takie rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Latem nie ma żadnych problemów, wygodnie takie coś jest wybrać i zatankować olej. Minusem jest to, że wszystko dookoła jest w oleju, bo przy tankowaniu olej rozlewa się itd. Mimo, że trzymam to pod maską, to od wibracji zdarło mi to trochę lakieru i w ogóle. Kolejnym minusem jest to, że zimą olej zamarznie w takim pojemniku. Dlatego lepszym rozwiązaniem byłby stacjonarny, stalowy zbiornik pod maską lub w bagażniku. Oczywiście lepszym rozwiązaniem jest umieszczenie go pod maską, bo można wpakować do niego wymiennik ciepła i zimą nawet zamarznięty olej da się dość szybko rozmrozić.

Wymiennik ciepła - jest to podstawowa część układu podgrzewania paliwa, bez niego nie da się prawidłowo używać OR jako paliwa. Mamy dwie opcje wyboru: kupujemy lub robimy sami. Jeżeli kupujemy wymiennik ciepła, to albo bierzemy podgrzewane mocowanie filtra paliwa (ta część do której wkręca się filtr paliwa, tutaj można ją kupić: http://tnij.org/pm91) lub kupujemy wymiennik ciepła, który wpakujemy do węża cieczy chłodzącej (niestety nie wiem gdzie taki można nabyć). Ja wymiennik wykonałem sam. Potrzebowałem do tego cienkościennej rurki miedzianej lub mosiężnej o zewnętrznej średnicy 33mm oraz rurki miedzianej o średnicy wewnętrznej 8mm i drugiej na końcówki wymiennika o średnicy zewnętrznej 6mm. Na wszelki wypadek kupiłem wąż cieczy chłodzącej (ten co z jednej strony podłączony jest do silnika, a z drugiej do chłodnicy). Nigdzie nie znalazłem takiej rurki by pasowała do węża, więc w sklepie typu leroy merlin znalazłem mosiężną chromowaną rurkę do zlewu o średnicy zewn. 32mm. Długość jej wynosi chyba z 40cm, co wystarcza na 2 wymienniki ciepła. Dałem za to z 25zł. Jako że im większa jest powierzchnia rurki miedzianej, tym szybciej nagrzeje się OR, wiec użyłem rurki o średnicy 8mm. Potrzebowałem tego chyba z 1m i już nie pamiętam ile za to zapłaciłem. Jako że cała instalacja paliwowa ma średnicę 6mm, więc do końców miedzianej rurki wlutowałem miedziane końcówki z rurki 6mm.
Tak więc pierwszym krokiem było przepiłowanie mosiężnej rurki na połowę, bo potrzebowałem tylko 20cm. Później papierem ściernym zdjąłem warstwę chromu. Na to nawinąłem miedzianą rurkę i wszystko to przylutowałem przy pomocy palnika i grubego łutu (ok, ojciec to robił, bo ma więcej doświadczenia w lutowaniu i w ogóle). Nie mam zdjęć z początku pracy, ale efekt końcowy wygląda tak:
Obrazek
Kolejnym krokiem było wpakowanie to do przewodu cieczy chłodzącej. Tak więc wziąłem zakupionego węża i rozkroiłem go w ~1/3 części:
Obrazek
usunąłem z 15cm węża i wpakowałem wymiennik do środka. Zacisnąłem to pierścieniami zaciskowymi.
Tutaj już wąż jest podłączony do silnika i chłodnicy, no i widać wymiennik w środku:
Obrazek
Na tym praca z wymiennikiem ciepła się kończy.

Filtr paliwa z mocowaniem - ja nie chciałem wywalić kasy na podgrzewane mocowanie filtra, więc zaoszczędzone pieniądze wydałem kupując na szrocie mocowanie filtra razem z filtrem. Nie znalazłem mocowania od passata (a jest świetne), więc kupiłem od AUDI. Dałem za to 50zł. Minus tego zakupu jest taki, że nie da się tego nigdzie przykręcić. Znalazłem jednak kawałek kątownika i przykręciłem go do silnika w tym miejscu, gdzie jest zaczepiona linka gazu. No a do kątowniczka przy pomocy pierścienia zaciskowego przymocowałem filtr.
O, tutaj widać jak to wygląda w raz z systemem przełączania paliwa (wersja alfa):
Obrazek

Elektrozawory paliwa - otóż jazda na oleju roślinnym wiąże się jeszcze z tym, że silnika nie da się uruchomić na oleju, albo da się, ale nie jest to dla niego zdrowe. Dlatego silnik uruchamiamy używając ON. Z tego powodu kilka kilometrów przed końcem podróży, silnik trzeba przełączyć na ON, aby w pompie nie zostało OR. Na początku używałem do tego zaworów kulowych, co jest rozwiązaniem względnie tanim, ale uciążliwym na dłuższą metę, bo każdy raz musiałem podejmować maskę by zmienić rodzaj paliwa. Później zrobiłem sterowanie przy pomocy siłowników od zamka centralnego, ale było mało miejsca przy zaworach, więc wszystko wszędzie ciekło i dałem sobie z tym święty spokój.
Obrazek
Ostatnim rozwiązaniem, które zastosowałem, to elektrozawory paliwa. Dlaczego od razu ich nie zastosowałem? Cóż, jestem z Litwy i nigdzie nie znalazłem elektrozaworów. Teraz jestem na studiach więc zamówiłem je sobie na allegro. Przy okazji kupiłem też trójniki do paliwa. Za wszystko dałem ze 160zł. O takie zaworki wziąłem: http://allegro.pl/elektrozawor-lovato-b ... 83267.html i trójniki też u tego samego sprzedawcy.

3. Łączymy wszystko w całość
Ostatnim krokiem jest połączenie wszystkiego w całość. Pierwszym krokiem jest połączenie zbiornika z olejem z wymiennikiem ciepła. Ja użyłem do tego przeźroczystego wężyka 6mm wewn. śr. Przed wymiennikiem ciepła dałem na wszelki wypadek filtr paliwa (ten przeźroczysty, do benzyny). Drugi przeźroczysty wężyk dałem od filtra paliwa do zbiornika. Jest to wężyk z paliwem zwrotnym. Wężyki wsunąłem przez dziurę w korku i tyle. Następnie połączyłem wymiennik ciepła z filtrem OR. Tutaj użyłem grubego węża paliwowego o wewn. śr. 6.3mm. Następnie odłączyłem przewód paliwowy od pompy i podłączyłem go do zaworu. Następnie podłączyłem filtr OR z zaworem. Oba zawory podłączyłem do trójnika. Ostatnie wolne ramię podłączyłem do pompy paliwa. Ze zwrotem paliwa robię to samo. Pompę podłączam do trójnika, jedno ramię do zaworu, a potem do filtra OR. Kolejne ramię trójnika podłączam do zaworu i do węża który wraca do baku. Całość wygląda tak:
Obrazek

4. Sterowanie zaworami
Przełączam rodzaj paliwa przy pomocy przełącznika w salonie. Używam do tego przełącznika lamp przeciwmgielnych. Dlaczego akurat taki rodzaj przełącznika? Dlatego, że przełączanie rodzaju paliwa jest dwustopniowe. Tzn. nie chciałem, żeby OR mieszał się z ON, dlatego gdy przełączam przełącznik na jedną pozycję, to wyłączam zawór zwrotny do baku, a włączam zawór zwrotny OR. Następne przełączenie i do silnika jest podawany OR. W odwrotnym kierunku to działa tak: wyłączam podaż OR - włączam podaż ON. Czekam aż z w pompie zostanie tylko ON (trzeba przejechać kilka km) i wtedy zamykam zwór zwrotny OR, otwieram zawór zwrotny ON. Dzięki czemu część ON trafia do OR, ale w drugą stronę to już nie działa. Przy dużych mrozach powinno to zapobiegać problemom z uruchamianiem silnika, bo w baku zawsze będzie czysty ON. Oprócz tego przełącznik świateł przeciwmgielnych ma lampkę, która świeci gdy przełącznik jest przełączony do końca, dzięki czemu wiem, że jadę na OR, a nie na ON.
Tak wygląda to w salonie, z lewa przełącznik OR/ON, po środku przeciwmgielne:
Obrazek

Przełączanie jest trochę bardziej skomplikowane niż to mogłoby się od razu wydawać. Do przełączania używam dwóch przekaźników. Nie są to przekaźniki samochodowe, ale chyba z centrali alarmowej. W każdym razie zasada działania takiego przekaźnika. Na kontakt1 podajemy +, na kontakt2 mamy ten +, który podłączyliśmy do kontakt1. Jeżeli podamy napięcie na kontakt3, to + z kontakt1 będzie teraz na kontakt4. Nie umiem rysować schematów, a schemat ojca jest 300km ode mnie, więc nie mogę go zeskanować. W sumie to jest taki przełącznik. Potrzebujemy dwa takie przekaźniki. Jeden na podaż, drugi na zwrot paliwa. Do kontaktów nr.1 podłączamy podaż i zwrot ON. Chodzi o to, żeby od razu po włączeniu zapłonu otwarły się zawory podaży i zwrotu ON. Na kontakt nr.2 podłączamy podaż i zwrot OR. Nie pamiętam teraz dokładnie który kontakt włącza się pierwszy, ale powiedzmy, że pierwszy będzie "a", a drugi "b". Tak więc na sterowanie pierwszego przekaźnika podłączamy kontakt "a" z przełącznika lamp przeciwmgielnych, a na drugi przekaźnik - "b". Do obu przekaźników podłączamy +, który załącza się po włączeniu zapłonu na stacyjce. W takim wypadku, po przekręceniu klucza od razu otwierają się zawory ON. Ja + brałem z zaworu głównego pod maską. Jest to taki kabelek z tyłu pompy paliwa. Ten + wędruje na przekaźniki i przełącznik lamp. A następnie z każdego przekaźnika wychodzą 2 kabelki, jeden podłączamy do + zaworu ON, a drugi dla OR. Dałem też bezpiecznik na 5A. Minus brałem bezpośrednio z silnika. Tzn. wziąłem złącze i przykręciłem je śrubką. Minus podłączamy szeregowo do każdego zaworu.
Tak wygląda moduł przełączania zaworów:
Obrazek
Obrazek
Tak mniej więcej powinien działać przekaźnik. Domyślnie jest włączone ON, jak podajemy sterowanie (s+) z przełącznika lamp przeciwmgielnych, to przełącza na OR.
Obrazek

Zakończenie
Trochę chaotycznie opisałem podłączenie sterowania zaworami, ale mam nadzieję, że zasada działania jest zrozumiała. Co do całości, to są niedopracowania, np. podejrzewam, że przy moim rozwiązaniu, zimą będzie zamarzał filtr z OR, chociaż jest zamocowany blisko silnika, to może jednak sam będzie odtajał.
Aha, na początku opisu zapomniałem napisać jaki olej używać. Otóż używamy w sumie każdego oleju roślinnego. Najlepszy jest rzepak, ale słonecznik itd też się nadają. Uwaga! Frytura absolutnie nie nadaje się do zasilania silnika diesla. W temperaturze 70 stopni jest płynna, ale w temperaturze pokojowej przypomina kaszę. Taki olej jest zbyt gęsty. Nie myślcie, że jak wymieszacie go z ON czy rzadszym olejem to wam to pomoże. Kolega używał frytury czy oleju palmowego (nie wiem dokładnie), olej podgrzewał świecami żarowymi do temp 30 stopni, gęsty olej mieszał z rzadkim i zniszczył sobie silnik. Po więcej informacji odsyłam was na http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/.
Wrzucam jeszcze kilka fotek, które mi nie pasowały do opisów, a mogą was zainteresować.
Pozdrawiam, Marek.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

vrl
Posty: 116
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:31
Auto: VW Passat B2
Rok produkcji: 1980
silnik: 1.6TD 70KM
Gadu-Gadu: 1793914
Tlen: vrl@tlen.pl
Lokalizacja: Swidnik

Re: Instalacja na olej roślinny.

Post autor: vrl » 08 mar 2012, 23:00

Napisz cos o zuzyciu paliwa... Czy jest jakas roznica?

kiero23
Posty: 12
Rejestracja: 02 lut 2012, 19:38
Auto: VW Santana
Rok produkcji: 1987
silnik: 1.6D 54KM
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Sztum

Re: Instalacja na olej roślinny.

Post autor: kiero23 » 15 mar 2012, 22:28

A czy w lato da się jeździć na roślince bez przeróbek?

btw. w moich rejonach sowiecka ropa jest po 4,70 więc chyba to się bardziej opłaca :)

Awatar użytkownika
GSKoniu
Posty: 176
Rejestracja: 02 sty 2012, 17:07
Auto: VW Passat B2
Rok produkcji: 1987
silnik: 1.6D 54KM
Gadu-Gadu: 3819607
Skype: koniu_driver2
Lokalizacja: Słupsk

Re: Instalacja na olej roślinny.

Post autor: GSKoniu » 16 mar 2012, 15:04

Instalacja zrobiona pro, naprawdę ciekawa i dobry opis ale jeżeli mam być szczery to gdy mowa o oleju z butelki czy też z frytkownicy (czyli już po frytkach ale nie frytura) to nie widzę sensu stosowania takiej instalacji kiedy temperatura nie spada poniżej powiedzmy 5 - 10 stopni olej normalnie w bak a nasze silniki bez problemowo sobie poradzą z nim bo w baku ropa jest zawsze a olej się z nią prędzej czy później wymiesza. Bardziej taka instalacja pod fryturę by się zdała tylko zbiornik by musiał być podgrzewany i wtedy by miało sens że rozgrzana frytura na powrocie nie szła by w bak i robiła tam smalec (ostygnięta frytura tak wygląda jeżeli ktoś nie wie) tylko do osobnego zbiornika który był by podgrzewany i trzymał temperaturę w czasie pracy klekota, ale do zwykłego oleju jest raczej zbędna.
Ale jak to kręcić gwintem?
Obrazek

Awatar użytkownika
miedzwin
Posty: 29
Rejestracja: 05 sty 2012, 1:02
Auto: VW Passat B2
Rok produkcji: 1986
silnik: 1.6D 54KM
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wilno

Re: Instalacja na olej roślinny.

Post autor: miedzwin » 19 mar 2012, 0:13

http://g.co/maps/mgqxj na tym odcinku zużyłem +-2,5-3l oleju. Takiego po 4,68 z Auchan.
@kiero23: Nie próbowałem. Wg mnie mogą być problemy z uruchomieniem silnika. Ja w drodze Białystok-Warszawa-Wilno zużyłem 17l ON + 21l OR z Auchan. Zwyczajnie wymieszałem wszystko w baku i nic nie podgrzewałem. Było to 2 tyg temu, czyli początek marca. Nie miałem problemów z uruchomieniem silnika.

Awatar użytkownika
GSKoniu
Posty: 176
Rejestracja: 02 sty 2012, 17:07
Auto: VW Passat B2
Rok produkcji: 1987
silnik: 1.6D 54KM
Gadu-Gadu: 3819607
Skype: koniu_driver2
Lokalizacja: Słupsk

Re: Instalacja na olej roślinny.

Post autor: GSKoniu » 19 mar 2012, 0:54

no to ja na trasie Słupsk Sianów Słupsk http://maps.google.pl/maps?saddr=Trasa+ ... 0&t=m&z=10 Jak na spota z Klapkiem jechałem spaliłem 4 litry jak bym w biedronce zatankował pewnie z 5 by łyknął ;)
Ale jak to kręcić gwintem?
Obrazek

kiero23
Posty: 12
Rejestracja: 02 lut 2012, 19:38
Auto: VW Santana
Rok produkcji: 1987
silnik: 1.6D 54KM
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Sztum

Re: Instalacja na olej roślinny.

Post autor: kiero23 » 21 mar 2012, 0:34

W takim razie jakoś od kwietnia spróbuję na tym oleju pośmigać i zobaczymy ;)

kiero23
Posty: 12
Rejestracja: 02 lut 2012, 19:38
Auto: VW Santana
Rok produkcji: 1987
silnik: 1.6D 54KM
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Sztum

Re: Instalacja na olej roślinny.

Post autor: kiero23 » 21 mar 2012, 22:55

Dzisiaj w celu sprawdzenia wlałem 6L oleju z biedronki i wyszło około 4.85 za litr. Jeździłem cały dzień i przed chwilą tj. 22:30 odpaliłem na zimnym silniku bez żadnych problemów, odpalił nawet szybciej niż na ropie i świece grzałem krócej niż zwykle, bo mam grzanie ręczne :)

A no i zapach placuszków przyjemny :D

Awatar użytkownika
miedzwin
Posty: 29
Rejestracja: 05 sty 2012, 1:02
Auto: VW Passat B2
Rok produkcji: 1986
silnik: 1.6D 54KM
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wilno

Re: Instalacja na olej roślinny.

Post autor: miedzwin » 28 mar 2012, 21:55

Właśnie trafiłem na filmik jak samemu produkować biodiesel: http://www.youtube.com/watch?v=jOaf88Ox ... r_embedded Może komuś się przyda ;]


Odpowiedz