Szyberdach
: 01 sty 2012, 20:39
Temat został przeniesiony ze starego forum, jednakże nie stanowi całości dyskusji jaka się w nim odbywała. Ze względu na przejrzystość zostały w nim zachowane tylko najważniejsze posty.
motomaniak napisał:
http://img195.imageshack.us/i/obraz017ok.jpg/ -stan spoczynku
http://img264.imageshack.us/i/obraz018w.jpg/ -początek wsuwania się pod dach
http://img195.imageshack.us/i/obraz020fd.jpg/
http://yfrog.com/3mobraz003cjx
vwquantum napisał:
Przedstawię moją walkę ze ściekami szyberdachu.
Kiedyś lała mi się woda do środka i bagażnika, myślałem że to uszczelki wiec wyciągałem czyściłem i kleiłem sylikonem a tu dalej dupa.... kanapa mokra już ogarniało mnie nie powiem co
więc zdejmuje podsufitkę a tu dziury.
hmm co tu zrobić ani tego nie pospawać bo dziura na dziurze więc oczyściłem z wierzchu, włókno szklane i tony sylikonu. Zadziałało.
Było to tymczasowe a jako że nie lubię takich rozwiązań chciałem to zrobić tak jak powinno. Spać nie mogłem Ogólnie lata leciały i kminilem i kminilem. Wreszcie wziąłem się do roboty w te święta
Szyberdach jest w czterech miejscach przyspawany i w przednich narożnikach zgrzany około 8 zgrzewami i pociągnięta klejem. W środku jest wzmocnienie poszycia dachowego. I blacha przy samym szyberdachu jest pozaginana na zakładkę. Więc całości nie ma szans.
Materiał już miałem. Od quantuma dawcy odciąłem sobie daszek
potem ponacinałem te mocowania i wyciąłem nazwijmy to np. dolna osłona szyberdachu. Otwieram a tam już coś ruda zaczęła działać.
Więc dremelek i z precyzją dobrego dentysty wytępiłem każdy mm rdzy.
zdjęcie prawie na finiszu.
Potem potraktowałem środkiem do związania tego czego nie widać czyli rdzy międzykrystaliczej. Środek w stylu kortanin ale o wiele lepszy znaczy droższy .
Na następny dzień pomalowałem farbą też z właściwościami wiązania rdzy tak na wszelki wielki.
Najgorsze było odcinanie tej osłony w aucie. Chwila nie uwagi i dziura w dachu W dodatku trzeba było używać dużej flexy bo mała miała za małe tarcze.
Pierwsze cięcia a tu taka rzeź
Potem dach oczyściłem
i podobna procedura dalej jak powyżej czyli ten ala kortanin dokładniej nazywa się Korroplex L237 1L FORCH niemieckiej produkcji. Osłonę przypasowałem. Ogólnie wcześniej pomierzyłem punkty w różne strony także po przekątnej. Później tylko klej do szyb lekko elastyczny. Wpasowałem z kolegą bo samemu to nie ma szans.
Wcelowaliśmy szyny od szyberachu w mocowania. Przy pomocy otworów widocznych na zdjęciach. Nazwę je otworami serwisowymi Ustawiłem na mierzone odległości i docisnąłem rozpórkami. Dolna osłona szybru założona została na zakładkę. ok. 2,5 cm. A ściek od wewnątrz gdzie płynie woda załagodzona klejem. Na szczęście moja ręka weszła
pozostało jeszcze wtrysnąć jakąś konserwacje do środka.
Ogólnie szyber sprawdzony działa i nie cieknie ruda wytępiona czyli sukces
Cała operacja trwała 2.5 dnia tak na spokojnie bo nikt tego chyba jeszcze nie rezał
motomaniak napisał:
http://img195.imageshack.us/i/obraz017ok.jpg/ -stan spoczynku
http://img264.imageshack.us/i/obraz018w.jpg/ -początek wsuwania się pod dach
http://img195.imageshack.us/i/obraz020fd.jpg/
http://yfrog.com/3mobraz003cjx
vwquantum napisał:
Przedstawię moją walkę ze ściekami szyberdachu.
Kiedyś lała mi się woda do środka i bagażnika, myślałem że to uszczelki wiec wyciągałem czyściłem i kleiłem sylikonem a tu dalej dupa.... kanapa mokra już ogarniało mnie nie powiem co
więc zdejmuje podsufitkę a tu dziury.
hmm co tu zrobić ani tego nie pospawać bo dziura na dziurze więc oczyściłem z wierzchu, włókno szklane i tony sylikonu. Zadziałało.
Było to tymczasowe a jako że nie lubię takich rozwiązań chciałem to zrobić tak jak powinno. Spać nie mogłem Ogólnie lata leciały i kminilem i kminilem. Wreszcie wziąłem się do roboty w te święta
Szyberdach jest w czterech miejscach przyspawany i w przednich narożnikach zgrzany około 8 zgrzewami i pociągnięta klejem. W środku jest wzmocnienie poszycia dachowego. I blacha przy samym szyberdachu jest pozaginana na zakładkę. Więc całości nie ma szans.
Materiał już miałem. Od quantuma dawcy odciąłem sobie daszek
potem ponacinałem te mocowania i wyciąłem nazwijmy to np. dolna osłona szyberdachu. Otwieram a tam już coś ruda zaczęła działać.
Więc dremelek i z precyzją dobrego dentysty wytępiłem każdy mm rdzy.
zdjęcie prawie na finiszu.
Potem potraktowałem środkiem do związania tego czego nie widać czyli rdzy międzykrystaliczej. Środek w stylu kortanin ale o wiele lepszy znaczy droższy .
Na następny dzień pomalowałem farbą też z właściwościami wiązania rdzy tak na wszelki wielki.
Najgorsze było odcinanie tej osłony w aucie. Chwila nie uwagi i dziura w dachu W dodatku trzeba było używać dużej flexy bo mała miała za małe tarcze.
Pierwsze cięcia a tu taka rzeź
Potem dach oczyściłem
i podobna procedura dalej jak powyżej czyli ten ala kortanin dokładniej nazywa się Korroplex L237 1L FORCH niemieckiej produkcji. Osłonę przypasowałem. Ogólnie wcześniej pomierzyłem punkty w różne strony także po przekątnej. Później tylko klej do szyb lekko elastyczny. Wpasowałem z kolegą bo samemu to nie ma szans.
Wcelowaliśmy szyny od szyberachu w mocowania. Przy pomocy otworów widocznych na zdjęciach. Nazwę je otworami serwisowymi Ustawiłem na mierzone odległości i docisnąłem rozpórkami. Dolna osłona szybru założona została na zakładkę. ok. 2,5 cm. A ściek od wewnątrz gdzie płynie woda załagodzona klejem. Na szczęście moja ręka weszła
pozostało jeszcze wtrysnąć jakąś konserwacje do środka.
Ogólnie szyber sprawdzony działa i nie cieknie ruda wytępiona czyli sukces
Cała operacja trwała 2.5 dnia tak na spokojnie bo nikt tego chyba jeszcze nie rezał